środa, 14 sierpnia 2013

Żarty do wyboru, do koloru, czyli...

...nie wszędzie humor jest tylko czarny.

 Nasza nacja traktuje dowcipy z pogranicza jak solidnie doprawione przekąski: dowcip może być w domyśle "pieprzny", odpowiednio przyprawiony rozgrzewająco "pikantny", albo kucharz nie ma dobrego smaku  i jego żarty są po prostu "niesmaczne". Jak to ma się z innymi językami?

 Czarne poczucie humoru zyskało swoje miano dzięki "Anthologie de l'humour noir" - francuskiej antologii czarnego humoru opracowanej przez słynnego pisarza, znanego jako André Breton. Określenie to zrobiło światową karierę, i oczywiście mają jego odpowiednik także anglojęzyczni osobnicy - black humor. Komedie reprezentujące tego rodzaju żarty określane są jako black comedy i nie należy ich mylić z black sitcom - amerykańskimi sitcomami, których obsadę stanowią czarnoskórzy aktorzy.
 Istnieje także termin blue joke, ale niech ta sympatycznie smerfna barwa Was nie zmyli! Blue jokes bowiem skupiają się na tematach tabu i lwia część z nich opiera się na wulgarnym podejściu do seksu oraz niekulturalnym słownictwie.
 Cały ten wór mieszczący w sobie kloaczny humor, kawały prosto z cmentarza, rasistowskie satyry i wszelkiego rodzaju żarty nienadające się do opowiadania przy stole bądź puszczania przed dobranocką podpisany jest off-color humor.

 I na koniec erotyczne żarciki za hiszpańską granicą. Odpowiednikiem naszego "pikantnego dowcipu" jest chiste verde - przy czym verde tłumaczy się jako "zielony" bądź "niedojrzały". I faktycznie, zazwyczaj tego typu kawały stoją na poziomie nakręcanego hormonami gimnazjum, określenie bardzo celne.

Z wyrazami szacunku
Kazik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz