wtorek, 27 sierpnia 2013

Przemoc domowa w piekle, czyli...

... ach, jak lirycznie!

Rzadko się zdarza, żeby naraz świeciło słońce i deszczyk padał, ale jak już, to jest po prostu miodnie - jakoś tak świeżo, jakoś tak jaśniej, jakoś tak subtelnie, a jak jeszcze się tęcza na koniec pokaże!... W angielskim ten cud natury atmosferycznej określany jest mianem "sunshower".

 Najwyraźniej tylko mnie ta pogoda wprowadza w pogodny nastrój, bo folklor krajów anglojęzycznych jest zgodny co do tego, że diabła szlag trafia na widok tak pięknego dnia stworzonego przez Pana Boga, i z tej złości zaczyna prać swoją żonę - a deszcz jej łzami. W bezbożnej Francji nie dość, że bije, to jeszcze żeni się ze swoją córką: "le diable bat sa femme et marie sa fille"! Patologia w tym piekle i tyle.

Okazuje się, że w innych częściach świata skojarzenia są bardzo podobne - albo diabeł ucieka się do przemocy wobec swojej lubej, albo świeci i pada przy nietypowych ślubach, zwykle lisów. Liski biorą śluby w Japonii, we Włoszech czy na Malezji, w Bułgarii na ślubnym kobiercu staje niedźwiedź, w Korei to tygrys szykuje się do zmiany stanu cywilnego, użytkownik hindi będzie mówił o związku małżeńskim szakali, w Suahili hajta się słoń z lwem. W Grecji taka pogoda to znak, że ślub wzięli ludzie ubodzy, w Hiszpanii stara kobieta złapała męża, w Turcji zaś do tego świętego sakramentu przystąpiły same diabły. Na Litwie deszcz to sieroce łzy, a słońce to symbol pocieszającej babci. Prozaicznie wypadają Rosjanie, którzy używają takich określeń jak "blady deszcz" czy "grzybny deszcz" - nie ma przecież bardziej wymarzonej pogody dla grzyba, niż wilgoć i słoneczko jednocześnie!

A w Portugalii sympatyczny akcencik, tam bowiem funkcjonuje dziecięca rymowanka: "Deszcz pada, świeci słońce, czarownice pieką miękki chleb". Podobnie jak u nas, prawda?

Pozwoliłam wypisać sobie tylko niektóre przykłady - jeżeli temat Was zainteresował, zerknijcie po więcej na tę stronę, gdzie autor zebrał różnorakie określenia na "sunshower" z czterech stron świata. Należy mieć na uwadze, że wiele z tych haseł ma korzenie w folklorze i wielu współczesnych użytkowników danego języka nigdy o nich nie słyszało - o ile przydać się może w Japonii, Korei czy Rosji, tak znajomość pozostałych jest raczej ciekawostką. Ale kto nam zabroni wiedzieć więcej? I dlaczego w polskim nie dorobiliśmy się takiego słowa?

"Deszczyk pada, słonko świeci,
Baba-Jaga masło kleci!"

Z wyrazami szacunku
Kazik


środa, 14 sierpnia 2013

Żarty do wyboru, do koloru, czyli...

...nie wszędzie humor jest tylko czarny.

 Nasza nacja traktuje dowcipy z pogranicza jak solidnie doprawione przekąski: dowcip może być w domyśle "pieprzny", odpowiednio przyprawiony rozgrzewająco "pikantny", albo kucharz nie ma dobrego smaku  i jego żarty są po prostu "niesmaczne". Jak to ma się z innymi językami?

 Czarne poczucie humoru zyskało swoje miano dzięki "Anthologie de l'humour noir" - francuskiej antologii czarnego humoru opracowanej przez słynnego pisarza, znanego jako André Breton. Określenie to zrobiło światową karierę, i oczywiście mają jego odpowiednik także anglojęzyczni osobnicy - black humor. Komedie reprezentujące tego rodzaju żarty określane są jako black comedy i nie należy ich mylić z black sitcom - amerykańskimi sitcomami, których obsadę stanowią czarnoskórzy aktorzy.
 Istnieje także termin blue joke, ale niech ta sympatycznie smerfna barwa Was nie zmyli! Blue jokes bowiem skupiają się na tematach tabu i lwia część z nich opiera się na wulgarnym podejściu do seksu oraz niekulturalnym słownictwie.
 Cały ten wór mieszczący w sobie kloaczny humor, kawały prosto z cmentarza, rasistowskie satyry i wszelkiego rodzaju żarty nienadające się do opowiadania przy stole bądź puszczania przed dobranocką podpisany jest off-color humor.

 I na koniec erotyczne żarciki za hiszpańską granicą. Odpowiednikiem naszego "pikantnego dowcipu" jest chiste verde - przy czym verde tłumaczy się jako "zielony" bądź "niedojrzały". I faktycznie, zazwyczaj tego typu kawały stoją na poziomie nakręcanego hormonami gimnazjum, określenie bardzo celne.

Z wyrazami szacunku
Kazik

sobota, 10 sierpnia 2013

Języki to złośliwe dranie, czyli...

...znalezione podczas przeglądania Tumblra:
 
spanish and italian: So THESE words are feminine and THESE words are masculine, and you ALWAYS put an adjective AFTER the noun.
french: haha i dont fuckin know man just do whatever
german: LET'S ADD A NEUTRAL NOUN HAHA
english: *shooting up in the bathroom*
gaelic: the pronounciation changes depending on the gender and what letter the word starts and ends with and hahah i dont even know good fucking luck
polish: here have all of these consonants have fun
japanese: subject article noun article verb. too bad there's three fucking alphabets lmao hope your first language isn't western
welsh: sneeze, and chances are you've got it right. idfk
chinese: here's a picture. draw it. it means something. it can be pronounced three different ways. these twenty other pictures are pronounced the same but have very different meanings. godspeed.
Arabic: so here's this one word. it actually translates to three words. also pronouns don't really exist. the gender is all in the verb. have fun!
Latin: here memorize 500 charts and then you still dont know what the fuck is happening
Sign Language: If you move this sign by a tenth of an inch, you'll be signing "penis
Russian: we have a billion rules but they all counter each other have fun bitches
 
 
Z wyrazami szacunku
Kazik

czwartek, 1 sierpnia 2013

Hindi, lekcja 1 - suszymy lotosy

/Namaste/!

Może z ciekawości zerknęliście na strony indyjskie i mało Was nie zgięło, jak zobaczyliście ekran zagęszczony tajemniczymi znakami - jako że literki "wiszą" na pionowej kresce, wygląda to jak pole suszącego się prania. Nie lękajcie się, powolutku przerobimy podstawę, czyli alfabet zwany dewanagari, stopniowo wprowadzając zwroty i zasady gramatyczne. Zaczynajmy!

- "KA"

Jeżeli zastanowiło was, czemu napisałam "ka" miast "k", spieszę z odpowiedzią. Dewanagari jest alfabetem sylabicznym, dla nas oznacza to tyle, że każda spółgłoska w podstawowej wersji idzie od razu w pakiecie z krótkim "A". Wyjątkiem jest sytuacja, gdy zaznaczy się obecność innej samogłoski lub spółgłoska znajduje się na końcu wyrazu, ale to nam wyjdzie w praniu.

- "LA" 
- "MA"

Skoro już wiemy, jak wyglądają trzy litery, spróbujmy złożyć z nich wyrazy. No to może...

कलम (m) - pióro, długopis /kalam/
Nie przeczytamy tego jako "klm", nie "kalama", tylko "kalam", dodając do spółgłosek krótkie "a". Zasada ta nie dotyczy liter znajdujących się na końcu wyrazu, które zostają takie sobie samotne...

Może małe ćwiczonko? Spróbujcie samodzielnie przeczytać następujące wyrazy. Ich transkrypcja znajduje się w nawiasach. 
(m) - lotos [ /kamal/ ]
- mały/mała [ /kam/ ]
कल - wczoraj/jutro [ /kal/ ] (tak, dobrze czytacie, ten wyraz może mieć dwa tak mylące znaczenia :))
(m) - brud, ekskrementy [ /mal/ ]

I jak się Wam podoba na początek? Mam nadzieję, że przy nauce słówek będzie bardziej się utrwalać niż mieszać! Pamiętajcie, by uczyć się rzeczowników z rodzajnikiem, rodzaj (w hindi jest tylko męski i żeński) ma duży wpływ na odmianę.

BONUS: oto link do strony, na której możecie zobaczyć, jak zapisywać daną literę, posłuchać jej wymowy w wersji żeńskiej i męskiej oraz zapoznać się z przykładowym do niej słowem. Niezwykle przydatne, warto korzystać!

Z wyrazami szacunku
Kazik