Nie przepadam za nauką nazw miesięcy. Niby fakt, że często mają jedno źródło ułatwia życie, gdy idzie o bierne tłumaczenie, z drugiej stronu - gdy trzeba się ich samemu nauczyć, podobieństwo zaczyna się zlewać i robi się mnóstwo małych przekręceń. No ale oczywiście ten problem nie dotyczy hipsterskiego fińskiego. Fińskie miesiące po krótkim riserczu łatwo opanować, bo po pierwsze - wszystkie kończą się na kuu oznaczające "księżyc/miesiąc", a po drugie - ich pierwsze człony to wyrazy wyraźnie kojarzące się z danym okresem. Zresztą, sami zobaczycie.
Jednak chwilowo krótki przerywnik, zanim wygrzebiecie z plecaków swoje kalendarzyki. Na stronie Siida - Sami Museum poświęconego kulturze Samów (ludu zamieszkującego Laponię, czyli północne tereny Norwegii, Finlandii, Rosji oraz Szwecji) znalazłam informację, że "kuu" to także regionalne określenie tłuszczu renifera.
Swoją drogą, z ubitego renifera nic się nie marnowało - natychmiast gotowano mięso z grzbietu i język oraz smażono na patykach podzieloną na kawałki wątrobę (polecam ten pomysł na przekąskę na kolejne ognisko, ile można żreć kiełbasę). Mięso suszono bądź mrożono, kości szły na zupę, krew zbierano i przechowywano w reniferzym żołądku. Zdziwiło mnie nieco, że renifery dojono tylko w jesieni, ale nie doszłam do informacji, dlaczego.
Dobra, do rzeczy.
1. Styczeń - taamikuu
Na początku będzie podchwytliwie. Współcześnie taami to "dąb", jednak dawniej było to słowo na "środek", "centrum". Styczeń jednocześnie kończy i rozpoczyna rok, więc jest swego rodzaju jego osią... Wiele osób kombinuje ze współczesnym znaczeniem i dopisuje teorię, że w styczniu ścinano dęby na opał, ale to taka sama ludowa etymologia, jak Częstochowa, co znika co chwila za górami.
2. Luty - helmikuu
Bardzo poetycko - "miesiąc perły", tylko co to do cholery znaczy. Najprawdopodobniej chodzi o miłe dla oka zjawisko, kiedy to śniegi nieco na gałęziach topnieją i szybko ponownie zamarzają, tworząc zamrożone krople faktycznie wyglądające jak lodowe perły.
3. Marzec - maaliskuu
Maa samo w sobie oznacza "ziemię", jednak nazwa miesiąca to skrócona wersja maallinen kuu - "ziemnego miesiąca", kiedy to wreszcie śniegi nieco odpuszczają i można tu i ówdzie zobaczyć kawałek pola.
4. Kwiecień - huhtikuu
Oh boy. Nie mam pojęcia, czy mamy na to odpowiednik w języku polskim - huhta to czasownik oznaczający oczyszczanie i wypalanie terenu przeznaczonego na uprawę. Nie znam się na rolnictwie jakimkolwiek, a tym bardziej fińskim, więc jeśli ktoś coś kojarzy z terminologii związanej z wiosennymi porządkami na polskiej wsi, niech da znać.
5. Maj - toukokuu
Uff, wreszcie z górki - touko to siew, a także imię męskie.
BONUS: Jeżeli wstukacie w Google Grafika samo "touko", wyskoczą Wam tylko fanarty z bohaterką "Pokemon: Black & White" (w angielskiej wersji ochrzczona Hildą). Jeżeli dodacie "finnish", zostaniecie zalani gejowskimi rysunkami niejakiego Touko Laaksonena, znanego bardziej jako Tom of Finland - rysownika specjalizującego się w homoerotycznych ilustracjach, których bohaterowie (jeżeli coś już na sobie mają) ubrani są w charakterystyczną, skórzaną kurtkę i czarne spodnie.
Nie wiem, co trzeba wpisać, żeby zobaczyć, jak ktoś obsiewa pole.
6. Czerwiec - kesäkuu
Ponownie zaskoczenie - kesä oznacza "lato", jednak dawniej na tę najwspanialszą z pór roku istniały dwa określenia: suvi i kesä właśnie, przy czym to drugie częściej było używane w znaczeniu pola uprawnego. Z biegiem czasu kesä wyparło suvi, które dziś jest regionalizmem i niezbyt popularnym imieniem żeńskim.
7. Lipiec - heinäkuu
Tu na szczęście bez komplikacji - heinä to po prostu "siano". Z przyjemnością donoszę, że dalej będzie już tylko z górki.
8. Sierpień - elokuu
I tu obeszło się bez podstępów: elo to stara nazwa na "plony".
9. Wrzesień - syyskuu
Przestarzałe określenie jesieni, która współcześnie nosi nazwę syksy. Tu się nie bardzo popisali kreatywnością.
10. Październik - lokakuu
Połowa jesieni, robi się szkaradnie, zimno i deszczowo, a świat zaczyna tonąć w loka - błocie.
11. Listopad - marraskuu
Tutaj wyłazi coś bardzo fińskiego, czyli narodowy pesymizm. Marras to archaiczna, poetycka nazwa śmierci. Ja rozumiem, że patrzenie, jak wszystko szarzeje i obumiera jest przygnębiające, ale dajcie spokój - wyobrażacie sobie, żeby po październiku przychodził liściośmierć? Albo wszystkopadło?
Choć pewnie niejeden fiński metal zaciesza, że obchodzi urodziny w Śmierciomiesiącu. Niech ma.
12. Grudzień - joulukuu
Zanim chrześcijaństwo przywędrowało do Finlandii jak zwykle uszczęśliwiać na siłę, grudzień to był po prostu talvikuu - miesiąc zimy i wszyscy byli zadowoleni. Wraz z nową religią przyszły i obchody Bożego Narodzenia, w Finlandii znane jako Joulu. Jest to też nazwa funkcjonująca jako nasz "świąteczny", "bożenarodzeniowy", i jest przyczepiany do czego tylko się da, a ma choć minimalny związek ze Świętami - jouluolut jest piwo sprzedawane w tym okresie, joulupukki jest kozo-Mikołaj przynoszący prezenty, joulusuklaa jest wypaśna czekolada na prezent, wszystko, wszystko, WSZYSTKO w tym czasie dostaje "joulu" jako przedrostek, to i z rozpędu cały miesiąc tak przemianowali.
Same fińskie nazwy świąteczne i kozo-Mikołaj to temat na odrębną notkę i opowiemy o nich innym razem.
BONUS: PIĘĆ MINUT GŁASKANIA I DRAPANIA ZA UCHEM EGO KAZIKA
Kochani! Widzę, że zbieracie się już do wyjścia, ale proszę, zostańcie jeszcze chwilkę i wraz ze mną pocieszcie się moim małym sukcesem. Otóż uprzejmie donoszę, że wreszcie udało mi się zebrać na Duolingo ponad dziesięć tysięcy punktów!
Przede mną jeszcze mnóstwo pracy, ale cieszę się, że ciągle idę do przodu, choć sprawa czasem wygląda beznadziejnie - wierzę, że pewnego dnia to wszystko przyniesie dobre owoce. A tymczasem...
Z wyrazami szacunku
Kazik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz